Boso po śniegu. Okolice Góry Bukowicy w Chrzanowie.

Brodzę boso w świeżym śniegu i gubię psa. Mogę boso, bo umiem świadomie rozluźniać skostniałe z zimna stopy, tak aby ciągle mogły mieć dopływ krwi i tlenu. Zapraszam na mojego Facebooka gdzie piszę o spokoju i przyjemności w ciele i umyśle.
Back to Top