Moje piekło w Auschwitz. Cz.3 - Obóz. Alina Dąbrowska. Świadkowie Epoki
Witamy na kanale Świadkowie Epoki. Jeśli uważasz materiał za WARTOŚCIOWY prosimy o “ŁAPKĘ W GÓRĘ“. Zapraszamy też do oglądania innych nagrań z kanału “Świadkowie Epoki“.
Prosimy o SUBSKRYPCJĘ, pozwoli nam to rozwinąć kanał i dzielić się coraz ciekawszymi historiami.
Zachęcamy też do podzielenia się swoją opinią w KOMENTARZACH. A może znasz kogoś, kto mógłby opowiedzieć nam swoją historię? Pisz do nas na adres: swiadkowieepoki@
Nasza dzisiejsza bohaterka:
Alina Dąbrowska (ur. 1923 r.) opowiada o czasie, w którym byłą więźniarką Auschwitz.
Wspomina przyjazd do Oświęcimia, golenie głów i tatuowanie. Tatuaże kobietom z jej transportu robiła Żydówka, która na wolności była artystką . Wszystkie numery, które wyszły spod jej ręki były małe, tak jakby chciała, żeby wyglądały ładnie.
Wyjątkowo trudnym przeżyciem dla pani Aliny było wejście do baraku, w którym miała spać. Widok setek łysych kobiet, krzyczących i płaczących, sprawił, że poczuła się jak w piekle.
Pani Alina w Auschwitz zachorowała na tyfus, co prawdopodobnie było wynikiem eksperymentów medycznych. Z czasów choroby zapamiętała ogromne pragnienie i majaki, w których widziała swoją mamę. W czasie, gdy pani Alina dochodziła do siebie, rodzina wysłała jej paczkę, ale rzeczy zostały rozkradzione.
Jedną z prac, które Alina Dąbrowska wykonywała w obozie było robienie spisów osób, które zmarły. W wykazach wszyscy umierali na zapalenie płuc lub podobne dolegliwości.
W 44 roku w Auschwitz masowo mordowano Żydów, pani Alina wspomina jak zachowywali się Żydzi idący do gazu. Wszyscy byli przekonani, że idą do kąpieli. Raz jej koleżanka krzyknęła, że zginą - nikt nie uwierzył. Ponieważ Żydów, których mordowano było tak dużo – część, jeszcze zamroczona, była wrzucana do dołów i spalana żywcem.
Latem 44 roku wybuchł bunt więźniów żydowskich. Pani Alina widziała chowających się Żydów, z krematorium dobiegały odgłosy strzałów i śpiewów. Potem zobaczyła w innym miejscu skrępowanych Żydów, z których co 10 został zamordowany. W grudniu 44 roku powieszono 4 Żydówki, które dostarczyły proch do krematorium. Przed śmiercią krzyknęły „Niech żyje Polska”.
Pani Alina była świadkiem selekcji, wybierano wtedy osoby, które wyglądały mizernie, na niezdolne do pracy. SS-man dokonujący selekcji miał zakrzywioną laskę, która łapał za głowy kobiet. Zdarzało się, że kobietom udało się ujść z życiem, ponieważ miały intymne relacje z SS-manami.
Pani Alina nie myślała o ucieczce, łatwo było popełnić samobójstwo rzucając się na druty, które były pod napięciem elektrycznym. Alina Dąbrowska chodziła tam czasem wieczorami czytać książki. W Auschwitz Niemcy pozwolili na koncerty na świeżym powietrzu. Dyrygowała tam kuzynka Gustawa Mahlera. Koncerty dawały chwilę wytchnienia, pozwalały na uśmiech – zdarzało się bowiem, że artyści zmieniali słowa piosenek, żeby dostosować je do aktualnej sytuacji. Oddzielną sprawą były specjalne koncerty dla SS-mannów, podczas których organizowano striptizy. Jeden z SS-mannów, zakochany w koleżance pani Aliny, zaprowadził je na taki koncert. Pozwolił im też pójść do Birkenau, wtedy doszło do ostrzału z samolotu, co dawało nadzieję na likwidację obozu i koniec wojny.
Copyright by Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego.