Polskie F-35 | czyli jak Zabłocki na mydle. O czeskim offsecie na F-35

Od pewnego czasu w polskich mediach zaczynają się powoli przebijać informacje związane z niezbyt korzystnymi warunkami zakupu przez polskie władze samolotów wielozadaniowych F-35, które nie dość, że są bardzo drogie, to jeszcze generują duże koszty utrzymania floty, co wynika min., z faktu, że konstrukcja ta jest cały czas rozwijana, a ponadto, wciąż nie zostały rozwiązane wszystkie problemy trapiące ten samolot. O tym, że wykorzystanie samolotów F-35 to droga impreza bardzo dobitnie przekonali się Norwegowie, którzy nie tak znowu dawno zdecydowali się wycofać z eksploatacji w swoich siłach powietrznych wszystkie inne typy samolotów wielozadaniowych i obecnie jedynym typem maszyny bojowej w norweskim lotnictwie jest F-35. Wracajmy jednak do spraw polskich. W ostatnich latach Polska weszła do grona państw oczekujących na dostawy samolotów F-35. Polacy dołączyli do grona państw oczekujących na dostawy samolotów F-35 stosunkowo późno. W momencie, gdy polskie władze zawarły porozumienie z Amerykanami w kwestii pozyskania nowych samolotów w Polsce pojawiło się całkiem sensowne wyjaśnienie, dlaczego zakup nowego i bardzo drogiego zarówno w zakupie jak również w utrzymaniu samolotu nie został obudowany umową offsetową. Wyjaśniono nam wówczas, że jest już po prostu za późno, by Polska wchodziła do programu F-35 jako partner odpowiadający za produkcję podzespołów lub całych partii części przeznaczonych do nowej maszyny. Wydawało się, że wszystko jest ok, a nasze władze zrobiły dobry interes. Niestety, wkrótce potem plany pozyskania samolotów F-35 zostały sformułowane przez kilka innych państw, wśród których można wymienić min., Niemcy i Czechy. I cóż za zaskoczenie, okazało się bowiem, że zarówno Niemcy jak i Czesi nie zgłosili się za późno by wejść do programu obejmującego budowę podzespołów do samolotów F-35. Jak zwykle zatem Polska wyszła na zakupie sprzętu jak Zabłocki z bajki dla dzieci, na sprzedaży mydła. O niemieckiej fabryce, która będzie produkowała elementy kadłubów do samolotów F-35 wspominałem na kanale już jakiś czas temu, prześledźmy zatem, przebieg negocjacji pomiędzy władzami czeskimi i stroną amerykańską. Z góry uprzedzam, że osoby, które uważają, że Polska robi wspaniałe interesy na zakupach uzbrojenia w Stanach Zjednoczonych mogą przeżyć szok, bo wypowiedzi Czechów wprost ociekają tym, co u nas zostałoby uznane za „niepotrzebne przedłużanie” negocjacji. A co się już tyczy Czechów i ich lotnictwa, to tak na marginesie warto nadmienić, że w ostatnich tygodniach do Czech dostarczono kolejną partię zamówionych śmigłowców AH-1Z Viper, produkowanych przez wytwórnię Bell. Wytwórnia ta jakiś czas temu proponowała Polsce rozpoczęcie produkcji znacznej części śmigłowców AH-1Z Viper na terytorium Polski, ale wówczas propozycja ta została odrzucona. Zresztą nie po raz pierwszy, a film na temat dość długiej historii prób pozyskania zamówienia z Polski przez firmę Bell pojawił się na kanale już jakiś czas temu. Aha, byłbym zapomniał, bo skleroza to straszna choroba, ostatnio Niemcy dostali propozycję, że cała produkcja śmigłowca zostanie zlokalizowana w Niemczech, pod tym wszakże warunkiem, że Niemcy dokonają zakupu co najmniej 60 maszyn. Jak widać, wszyscy potrafią robić z Amerykanami dobre interesy, ale nie Polacy. Dowody? Proszę bardzo. W materiale wykorzystano fragmenty nagrań z kanałów: @UCJWcF0ex7_doPdIQGbVpDsQ @UCAlZ-9e75wau2hY_wWFliNA @UCrdJe23pWQR27Fk4sugCCVg @MinisterstwoObronyNarodowej A jeśli podoba się Państwu to co robię i chcecie zobaczyć więcej treści na kanale, zapraszam do stawiania mi wirtualnej kawy. Aby to zrobić wystarczy wejść w link i dokonać przelewu na wybraną przez siebie kwotę: Zacznij wspierać ten kanał, a dostaniesz te bonusy: #lotnictwo #aviation #airforce #fighter #myśliwiec #polska #samoloty #f35
Back to Top