Dymitr Mielnikow: Kiedy goreją w kominku drwa. Wiersz dnia przetłumaczył 20241026 Stefan Kosiewski
Kiedy goreją w kominku drwa a blask płomieni przysiada
przed nim na blaszanej płycie, idę do chłodnego sadu,
udaję się do stosu drewna, gdzie mróz posrebrzył polana,
i tak mija mój dzień na prostych zadaniach i liście w sadzie
szeleszczą, wiatr z hukiem przechadza brzozowym szpalerem na wskroś,
a rudy pies przysnął przykrywszy łapą swój czarny nos.
Jakaż to mgła błogosławiona, jakiż to spokój na polach,
cisza w oczekiwaniu na śnieg, że słyszę walenie serca,
i czuję się szczęśliwy patrząc na gołe gałęzie krzaków,
pośród późnego, niegodnego, wśród nieśmiertelnego piękna.
16 października 2017 roku
Из книги “Белее снега“
Когда дрова горят в камине и блики пламени дрожат
под ним, на жестяной пластине, я выхожу в холодный сад,
иду к поленнице, где иней посеребрил уже дрова,
и за заботами простыми проходит день мой, и листва
шуршит в саду и ветер с гулом течет сквозь линию берез,
собачка рыжая уснула, прикрывши лапой черный нос.
Какая мгла, какая нега, какой покой разлит в полях,
так тихо в ожиданье снега, что стук сердечный слышу я,
и чувствую себя счастливым, смотря на голые кусты,
средь поздней и негорделивой, среди бессмертной красоты.
16 октября 2017 года
57 views
235
55
3 years ago 00:03:43 183
Напиши, что я взял Мариуполь. Влад Забелин стихи Дмитрия Мельникова